Credit Suisse wstrząsnął rynkami

Akcje Credit Suisse traciły podczas środowej sesji prawie 30 proc. Kilkakrotnie wstrzymywano obrót nimi na giełdzie szwajcarskiej. Paniczna wyprzedaż papierów Credit Suisse pociągnęła w dół papiery innych europejskich banków.

Aktualizacja: 15.03.2023 17:24 Publikacja: 15.03.2023 12:47

Credit Suisse wstrząsnął rynkami

Foto: Fabrice COFFRINI

Akcje BNP Paribas traciły po południu 11 proc., papiery Societe Generale taniały o 12 proc., Deutsche Banku zniżkowały o 8 proc., Commerzbanku o 9 proc. Niemiecki indeks giełdowy DAX zniżkował na koniec sesji o 2,8 proc., francuski CAC 40 o 3,2 proc., włoski FTSE MIB o 4,1 proc. a polski WIG 20 o 2,7 proc.

Bezpośrednim impulsem do panicznej wyprzedaży była wiadomość, Saudi National Bank, największy inwestor w Credit Suisse nie udzieli dalszego wsparcia finansowego temu bankowi. - Nie możemy tego zrobić, bo nasze udziały przekroczyłyby 10 proc. To kwestia regulacyjna – stwierdził w rozmowie z agencją Reutera Ammar al-Khudairy, przewodniczący rady dyrektorów Saudi National Banku.

Oblicza paniki

Kilka godzin wcześniej, Axel Lehmann, przewodniczący rady dyrektorów Credit Suisse, przekonywał w wywiadzie dla CNBC, że jego bank nie myśli o ewentualnej pomocy rządowej. - Jesteśmy regulowani, mamy silne współczynniki kapitałowe i bardzo silny bilans. Mamy wszystkie ręce na pokładzie. Więc nie jest to dla nas tematem - deklarował Lehmann. Dzień wcześniej Urlich Koerner, prezes Credit Suisse uspokajał , że jego bank doświadczył znaczącego napływu depozytów po upadku amerykańskiego Silicon Valley Banku (SVB). Sygnał z Saudi National Banku mówiący o braku zamiarów dalszych inwestycji w Credit Suisse wystarczył jednak, by poważnie wystraszyć inwestorów.

- Kondycja Credit Suisse od miesięcy budziła zaniepokojenie inwestorów. Nic więc dziwnego, że instytucja ta zogniskowała na sobie uwagę w momencie pojawienie się obaw o rozlewanie się kryzysu po sektorze bankowym w następstwie upadku SVB. Tym bardziej, że w tym samym czasie pojawiły się wątpliwości dotyczące sprawozdawczości - wskazuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Od początku roku akcje Credit Suisse straciły ponad 45 proc., a przez ostatnie 12 miesięcy staniały o ponad 70 proc. We wtorek bank przyznał w swoim komunikacie, że że odkrył „istotną słabość” w swoich procedurach sprawozdawczości finansowej. Owa „słabość” dotyczyła zdolności banku do oceny ryzyka w sprawozdaniach za lata finansowe 2021 i 2022. W lutym bank poinformował natomiast, że jest strata za cały 2022 rok wyniosła 7,3 mld franków i była wyższa niż prognozowano. Pod koniec 2022 r. bank mierzył się ze zwiększonymi odpływami depozytów. Sięgnęły one w czwartym kwartale aż 110 mld franków. Wśród niektórych komentatorów i analityków pojawiały się ostatnio nawet prognozy mówiące, że Credit Suisse może upaść.

"Kryzys wokół Credit Suisse jest "momentem lehmanowskim" dla europejskich i globalnych rynków. "Zbyt duży, by upaść i zbyt duży, by zostać uratowanym". Nie jest nawet jasnym, jakie są jego niezrealizowane straty na różnych aktywach" - napisał na Twitterze Nouriel Roubini, ekonomista, który przewidział kryzys z 2008 r.

- Obawy koncentrują się na tym, że banki siedzą na dużych niezrealizowanych stratach w swoich portfelach obligacji i mogą nie posiadać wystarczających buforów kapitałowych, jeśli dojdzie do szybkiego wycofywania depozytów. O ile najwięksi gracze są oceniani jako będący raczej poza ryzykiem, to nerwowość na rynkach jest widoczna - wskazuje Susannah Streeter, analityczka z fitmy Hargreaves Lansdown.

Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?
Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?