Reklama

Banki powinny uniknąć strat

pytania do... Petera Brezinscheka, dyrektora Raiffeisen Research

Publikacja: 25.04.2009 01:55

Banki powinny uniknąć strat

Foto: Bloomberg

[b]Ostatnio zaczyna się mówić na Zachodzie o potencjalnym nowym kryzysie „subprime” – tym razem w Europie Środkowej i Wschodniej. Jeśli jednak przyjrzymy się portfelom kredytowym działających tu banków, to wprawdzie dostrzeżemy wzrost „złych kredytów”, ale przynajmniej na razie nie jest on zatrważający. Jak to ewentualne zagrożenie ocenia Raiffeisen?[/b]

Toczy się na ten temat międzynarodowa dyskusja, wypływająca z USA, a także Wielkiej Brytanii. Uważam ją za wielką pomyłkę. Europę Środkową i Wschodnią postrzega się jako jedną całość, co nie odpowiada prawdzie. Oczywiście w latach 2009, 2010 i prawdopodobnie 2011 liczba niespłaconych pożyczek będzie rosnąć. Ale to tylko część rzeczywistości. Do tych pożyczek zalicza się i te, których spłata nie nastąpiła w ciągu 90 dni od upłynięcia wymaganego terminu, nawet jeśli uregulowano ją dzień później. Trzeba więc patrzeć też na odsetek pożyczek odzyskanych. A przypominam, że podczas kryzysu rosyjskiego w 1998 r. wynosił on 50 proc. Szczególnie rosnąć może liczba niespłaconych pożyczek denominowanych w obcych walutach. Polska pod względem ich udziału (25 proc.) jest dość bezpieczna, sytuuje się w połowie regionalnej stawki. Wyzwaniem będą natomiast opcje walutowe. Ten problem należy rozwiązać kompleksowo i na dobre w ciągu 3–6 miesięcy. Najlepszy sposób to ustabilizowanie waluty. Jestem przekonany, że RPP bierze ten czynnik pod uwagę. Myślę, że w środę obniży główną stopę procentową o 25 pb. – nie więcej.

[b]Spodziewają się Państwo, że niespłacone pożyczki spowodują straty u wielu banków w tej części Europy?[/b]

W naszym raporcie na II kwartał wśród najmocniej rekomendowanych spółek znalazł się PKO BP, który powinien wypracować zysk w wysokości prawie 3 zł na akcję w tym roku i 2,9 zł na akcję w przyszłym. Jesteśmy troszkę bardziej sceptyczni wobec innych banków. Pekao jest o wiele droższy, ale strat nie przewidujemy. Stopniowe pogorszenie zysków banków zobaczymy w 2010 r., wraz ze spadkiem prywatnej konsumpcji (oznacza to ograniczony popyt na kredyty – red.). Wtedy bowiem przełoży się na nią sytuacja na rynku pracy.

[b]Podobnie zdarzy się w innych krajach regionu?[/b]

Reklama
Reklama

Tak. Ale mocniej odczują recesję banki na Ukrainie, w Rosji, Węgrzech, Chorwacji, Serbii. Nie widzimy szans na znaczące ożywienie w tych gospodarkach w 2010 r. Najwyżej na stagnację. W tym roku kurczą się eksport i inwestycje, w przyszłym – prywatna konsumpcja. Będzie to faza adaptacji po bardzo szybkim wzroście. Powrót do „normalności” nastąpi w 2012 r., gdy PKB krajów regionu może wzrosnąć średnio o 3 proc.

Gospodarka światowa
Bank Japonii podniósł stopy procentowe
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Grono rynkowych guru jest szerokie, a jego granice cały czas się poszerzają
Gospodarka światowa
Inflacja w USA niespodziewanie wyhamowała
Gospodarka światowa
EBC podjął decyzję w sprawie stóp procentowych
Gospodarka światowa
Forint stał się już zbyt mocny?
Gospodarka światowa
Sprzeczne sygnały z rynku pracy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama