Zamiast chińskiej inwestycji, uzgodnionej w szczytowym momencie kryzysu finansowego, Rio w celu zmniejszenia gigantycznego zadłużenia zdecydowała się na joint venture w produkcji rudy żelaza z odwiecznym rywalem BHP Billitonem i na emisję akcji.
Zerwanie kontraktu z Chinalco, podpisanego ostatecznie 12 lutego, sprawia, że Chiny, największy na świecie producent stali, są całkowicie zależne od zaledwie dwóch dostawców podstawowego surowca – połączonych Rio i BHP oraz brazylijskiego Vale, które razem kontrolują ponad 70 proc. światowego handlu rudą żelaza.
Akcjonariusze przyjęli decyzje z radością, bo dla Rio oznaczają one redukcję wynoszącego 38,9 mld USD zadłużenia, a dla obu spółek wydobywczych utrzymanie większego wpływu na ceny surowców. Kurs akcji Rio Tinto wzrósł na giełdzie w Sydney o 13 proc., a papiery BHP Billitona zwyżkowały o 10 proc. Prezes Rio Tinto Tom Albanese był ostro krytykowany przez największych udziałowców spółki za umowę z Chinalco. – Rio w końcu dogadało się z BHP za plecami Chinalco i chińska spółka tego ranka mogła poczuć się jak zdradzony kochanek – powiedział Paul Bartholomew z ukazującego się w Szanghaju biuletynu branży hutniczej „Steel Business Briefing”. Chinalco opublikowało komunikat, w którym wyraża „wielkie rozczarowanie” z powodu odrzucenia przez Rio propozycji zainwestowania w tę spółkę 19,5 mld USD. Miała to być największa inwestycja chińskiej spółki za granicą. I stanowiła część strategii Pekinu polegającej na kupowaniu po niskich do niedawna cenach udziałów w firmach wydobywczych, by zapewnić sobie dostęp do surowców, gdy znowu zdrożeją.
Połączenie kopalni rudy z BHP i emisja akcji mają zapewnić Rio w sumie 21 mld USD. BHP wpłaci 5,8 mld USD, by wyrównać udziały kapitałowe w joint venture z Rio do poziomu 50 na 50. Z emisji akcji Rio chce pozyskać 15,2 mld USD. Cenę emisyjną nowych papierów wyznaczono na 1400 pensów, czyli na poziomie o 49 proc. niższym od czwartkowego zamknięcia w Londynie.
Według danych Thomson Reuters będzie to piąta pod względem wielkości emisja akcji z prawem poboru w historii rynku kapitałowego.