Zdaniem osób zbliżonych do amerykańskiego ministerstwa skarbu wśród instytucji, które są gotowe spłacić pożyczkę udzieloną przez rząd i odkupić znacjonalizowane udziały w ramach programu TARP (Troubled Asset Relief Program), wspierającego banki, które miały znaczące portfele złych kredytów, znajduje się JP Morgan.

Goldman Sachs Group, American Express i State Street Corp. z kolei sprzedały część swoich udziałów i obligacji, demonstrując, że mogą podwyższać swój kapitał bez pomocy rządu.

Przejawy poprawy kondycji finansowej największych banków mogą dodać otuchy inwestorom, którzy wyczekują każdej pozytywnej wiadomości płynącej z rynku. Owe deklaracje pozostają jednak sprzeczne z ostrzeżeniami szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dominique Strauss-Kahn twierdzi bowiem, że system finansowy pozostaje nadal rozchwiany i wrażliwy.

- Zgoda na spłatę rządowych pożyczek nie oznacza, że wychodzimy na prostą. Wciąż pozostaje dużo do zrobienia zarówno ze strony banków jak i regulatorów rynku – mówi Richard Spillenkothen, szef w Deloitte & Touche LLP z Nowego Jorku, który pracował jako szef nadzoru bankowego w Fed w latach 1991- 2006.

Wczoraj Fed zaakceptował plany podwyższenia kapitału innych 10 banków, które potrzebowały dodatkowej gotówki. Potrzeby podwyższenia środków finansowych wynikały z przeprowadzonych przez regulatorów stress-testów, badających kondycję 19 instytucji finansowych w USA w obliczu czarnych scenariuszy rynkowych.Na liście starającej się uzupełnić luki finansowe znajduje się Citigroup i Bank of America, które sięgnęły po pomoc rządowa już kilkukrotnie.