Na rynku walut już po kryzysie?

Inwestorzy dyskontują już globalne ożywienie. Forint i korona czeska są najdroższe w tym roku. Złoty ostatnio też mocno zyskiwał na wartości

Publikacja: 03.07.2009 08:04

Na rynku walut już po kryzysie?

Foto: Archiwum

Mijający tydzień przyniósł znaczący napływ kapitału na rynki wschodzące naszego kontynentu. Kursy walut krajów Europy Środkowej wybiły się z trendu bocznego, w jakim znajdowały się od początku czerwca. Czy to początek dłuższego okresu aprecjacji, która odsunęłaby obawy o stabilność finansową regionu?

[srodtytul]Dobry tydzień[/srodtytul]

Od poniedziałku do środy złoty umocnił się o 3,5 proc. i za euro płacono 4,35 zł. Wczoraj też zyskiwał na wartości aż do publikacji danych z USA. Cena dolara spadła w środę do najniższego poziomu od połowy stycznia (3,08 zł). Korona i forint zanotowały w ciągu ostatnich dni tegoroczne maksima i do euro, i do dolara.Aprecjacji walut towarzyszył spadek kosztów ubezpieczenia się przez obligatariuszy od bankructwa któregoś z państw regionu. Spread polskich credit default swaps spadł z 206 pb. 23 czerwca do 164 pb. w środę, a węgierskich – z 406 do 348 pb.

Analitycy zgadzają się, że popyt na złotego czy koronę wynika nie tyle z większego zaufania inwestorów do Polski i Czech, ile z ogólnej poprawy nastrojów. „Z powodu braku nowych lokalnych wiadomości waluty regionu będą nadal zależne od poziomu apetytu na ryzyko” – uważają cytowani przez Reutera analitycy Danske Banku. Tak więc czynniki, takie jak niezłe odczyty wskaźników PMI czy spadek obaw o bankructwo Łotwy, odegrały swoją rolę, ale były raczej katalizatorem niż powodem zwyżek.

[srodtytul]Tańsze finansowanie[/srodtytul]

Zagraniczny kapitał napływający do regionu kierował się głównie na rynki obligacji, które zresztą w naszej części świata, inaczej niż w USA czy Europie Zachodniej, rosną równolegle z akcjami. Rentowność polskich 10-letnich obligacji skarbowych wynosiła wczoraj 6,24 proc., czyli najmniej od początku maja, a analogicznych papierów węgierskich – 9,38 proc., najmniej od początku lutego.

– To dobra chwila, by Węgry zwiększyły na lokalnym rynku ofertę obligacji – komentował dla Bloomberga Thomas Kirchmair, zarządzający Deka Investments. Tak też się stało, bo rząd sprzedał wczoraj papiery za 31 mld forintów (0,5 mld zł), choć planował, że otrzyma o 7 mld mniej. Popyt był i tak znacznie wyższy. Jeśli ta sytuacja się utrzyma, rządy krajów regionu mogą stosunkowo tanio zaspokoić swoje potrzeby finansowe.

[srodtytul]Potencjał złotego [/srodtytul]

Na razie złoty umacnia się wolniej niż czeska korona czy węgierski forint. – Złoty musi być postrzegany jako jedna z najbardziej wrażliwych walut na globalne ryzyko – przypomina Ulrich Leuchtman, frankfurcki strateg walutowy ds. Europy Środkowej w Commerzbanku. – To kwestia polityki monetarnej. Polski bank centralny jest skoncentrowany na krajowych konsekwencjach swoich decyzji, wydaje się nie dbać tak bardzo o sytuację na rynkach – walutowym i CDS-ów – tłumaczy. – W dłuższym terminie stawiam na złotego. Lecz w krótkim szybciej mogą umacniać się forint i korona – uważa analityk.

Gospodarka światowa
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Gospodarka światowa
Ropa znów stanieje. OPEC+ zwiększy wydobycie w czerwcu
Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.