Przede wszystkim dlatego, że dane makroekonomiczne zapowiadające przedłużenie recesji zwiększyły popyt na bezpieczne aktywa, a za taką uchodzi dolar. Nie bez znaczenia dla notowań dolara była też deklaracja Chin, że wykluczają wprowadzenie jakichkolwiek „nagłych zmian” w swoim portfelu rezerw dewizowych. Zmniejszyło to obawy, że największe emerging markets będą rezygnowały z lokowania w USD nadwyżek handlowych.

Dolar do końca bieżącego roku może umocnić się nawet o 17 proc. w stosunku do euro, gdyż amerykańska gospodarka zapewne szybciej wyjdzie z recesji niż europejska. Taką prognozę przedstawili analitycy Deutsche Banku, uważanego przez Euromoney Institutional Investors za największego na świecie gracza na rynku walutowym. Ich prognoza z początku roku, że 30 czerwca euro będzie kosztowało 1,40 USD, sprawdza się niemal co do joty. W piątek w Londynie za euro płacono 1,3992 USD. Teraz Deutsche Bank spodziewa się, że na koniec roku euro będzie kosztować 1,20 USD. Byłaby to największa zwyżka dolara w ciągu dwóch kwartałów wobec euro lub koszyka jego poprzedniczek od 1981 r.

Strateg walutowy Deutsche Banku Henrik Gullberg uważa, że – jeśli spojrzeć na dane z ostatnich kilku tygodni, to trzeba się zgodzić, że USA są kwartał albo dwa przed strefą euro – w wychodzeniu z recesji. Prognoza DB wcale nie musi się sprawdzić. Firma Aletti Gastielle uważa, że na koniec roku euro będzie kosztowało 1,52 USD. Obecny kurs dolara Włosi przewidzieli równie trafnie, jak Deutsche Bank.

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=6]Obserwuj dyskusję na temat rynków walutowych na forum parkiet.com[/link]

[link=http://www.parkiet.com/temat/36.html]Czytaj i oglądaj komentarze dotyczące rynków walutowych[/link]