Odczytali oni raport jako znak poprawy sytuacji ekonomicznej. W maju sprzedaż spadła o 0,9 proc. i w czerwcu oczekiwano odbicia, ale tylko o 0,3 proc.
Brytyjskich konsumentów przyciągnęły do sklepów duże przeceny. Obniżki okazały się trafnym rozwiązaniem zwłaszcza w przypadku sklepów z odzieżą i obuwiem, które zanotowały wzrost sprzedaży pierwszy od trzech miesięcy, i to od razu o 4,7 proc. Sprzedaż artykułów spożywczych zwiększyła się o 0,7 proc., a pozostałych ogółem o 1,6 proc.– Wzrost sprzedaży powinien doprowadzić do zmiany PKB w pobliżu zera w II kwartale – uważa Alan Clarke, ekonomista z BNP Paribas w Londynie. Przypomnijmy, że kwartał wcześniej PKB spadł o 2,4 proc., najbardziej od ponad pół wieku.
Na optymizm pozwala sobie coraz więcej sieci handlowych. Supermarkety William Morrison, jedne z czterech głównych sieci na Wyspach, zapowiedziały w tym tygodniu, że ich wyniki będą lepsze, niż prognozowano.
Niektóre jednak ostrzegają. Next, druga największa sieć odzieżowa, uważa, że jej większa sprzedaż ma związek z ciepłym latem i wkrótce efekty tego przestaną być widoczne.Hamulcem dla większych wydatków konsumpcyjnych jest rosnące bezrobocie. Liczba osób bez pracy na koniec maja wzrosła do 2,4 miliona, a według prognoz Brytyjskiej Izby Handlowej może osiągnąć poziom 3,2 miliona w połowie przyszłego roku.