W upływającym miesiącu złoty umocnił się wobec dolara najmocniej spośród wszystkich walut rynków wschodzących – o 8 proc. Specjaliści oczekują kontynuacji tej tendencji mimo wczorajszej obniżki. – To była korekta. Złotego w osłabieniu się „wspierał” zniżkujący kurs euro-dolar – powiedział Marek Wołos, analityk TMS Brokers.
Wobec walut zachodnich złoty i forint oraz czeska korona są wciąż w okolicach najmocniejszych poziomów w tym roku. W drugiej połowie lipca bardzo szybko zyskuje też rumuński lej, dotychczas obciążony obawami o budżet kraju.
„Trwa szturm złotego i kurs EURPLN może w krótkim terminie zejść poniżej 4,10” – napisali w komentarzu stratedzy BNP Paribas. Część specjalistów uważa, że jeśli pozytywne nastroje na świecie się utrzymają, złoty nie tylko będzie nadal umacniał się do głównych walut, ale też może zyskać wobec regionalnych konkurentów. Cytowani przez agencję Bloomberg analitycy Credit Suisse uważają, że za trzy miesiące forint będzie wobec złotego o 6,3 proc. tańszy niż dziś. Uważają oni, że cięcia stóp procentowych na Węgrzech spowodują przechylenie się równowagi w regionie na korzyść złotego.
O ok. 3,5 proc. silniejsza niż w czerwcu i o 5,5 proc. niż na początku roku jest wobec euro korona. Wiceprezes banku centralnego Mojmir Hampl stwierdził wczoraj w wywiadzie dla Bloomberga, że odzwierciedla to fundamenty gospodarki. Powiedział też, że jego kraj nie powinien śpieszyć się do strefy euro, gdyż „wiarygodna” polityka banku centralnego pomoże mu wrócić na ścieżkę wzrostu.