Akcje ArceloraMittala, notowane na giełdzie w Amsterdamie, tanieją po ogłoszeniu rezultatów o 3,9 proc., 24,3 euro. W trakcie sesji spadały o prawie 8 proc., najbardziej od dwóch miesięcy.
Dyrektor finansowy Aditya Mittal (syn Lakshmiego Mittala, szefa i głównego udziałowca koncernu, a zarazem czwartego najbogatszego mieszkańca globu) poinformował, że firma obserwuje pierwsze oznaki poprawy koniunktury i oczekuje, że w drugiej połowie roku popyt i ceny stali będą się podnosić.
– Czwarty kwartał powinien stać pod znakiem dalszej poprawy, ale pełne odrodzenie będzie powolne i stopniowe – ostrzegł jednak Aditya Mittal inwestorów i analityków.
Strata netto firmy, już trzecia z rzędu, wyniosła w II kwartale 792 mln USD (przed rokiem było 5,84 mld USD zysku) i okazała się ponad dwa razy większa od prognoz. Rozczarowały graczy także przewidywania wyniku EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) na bieżący okres. EBITDA ma w nim sięgnąć 1,4-1,8 mld USD, podczas gdy spodziewano się prognozy rzędu 2 mld USD.
- To słabe prognozy. Jest odrodzenie, ale nie tak szybkie i wyraźne, jak oczekiwano – nie krył rozczarowania Frank Claassen, analityk z Rabo Securities.