Przesądziły o nich wynoszące prawie pół miliarda dolarów koszty zerwania umowy z izbą rozliczeniową w Europie oraz odpraw dla zwalnianych pracowników.

Strata netto wyniosła 182 mln USD, w porównaniu z zyskiem 195 mln USD rok temu. Na rozwiązanie umowy z LCH. Clearnet, która rozliczała transakcje dla należącej do grupy londyńskiej giełdzie terminowej Liffe, poszło 355 mln USD. NYSE Euronext poinformował wczoraj, że powołuje swoją własną izbę rozliczeniową NYSE Liffe Clearing.

Operator, którego trzon stanowią giełda nowojorska NYSE oraz rynki Euronext w Paryżu, Amsterdamie, Brukseli i Lizbonie, poniósł też 87 mln USD kosztów związanych z likwidacją etatów. W Europie rozstaje się do końca roku z 230, a w USA z 60 pracownikami. Duncan Niederauer, szef NYSE Euronext, oczekuje, że w dłuższym terminie ostatnie posunięcia okażą się opłacalne.

Optymizmem napawa też towarzyszący zwyżce giełdowych indeksów wzrost obrotów na parkietach grupy. W USA zwiększyły się one o jedną czwartą, choć w przychodach tego nie widać, bo NYSE obniżyła opłaty dla traderów, żeby przyciągnąć ich na parkiet. Na rynkach europejskich obroty akcjami wzrosły o 6,1 proc. w skali roku, jednak przychody, z analogicznych powodów, były aż o 45 proc. niższe od zeszłorocznych. Lepiej pod względem przychodów wypadły rynki derywatów.