Wczorajsza decyzja prezydenta w znacznym stopniu niweczy wysiłki rządu Islandii na rzecz poprawy stosunków z zagranicą. – Podstawą islandzkiej konstytucji jest to, że naród rozstrzyga o ważności aktów prawnych – powiedział prezydent Grimsson. Zawetował tzw. porozumienie Icesave po otrzymaniu petycji o odrzucenie tej ustawy.
Petycję podpisało ponad 60 tys. spośród 320 tys. mieszkańców Islandii. Z sondaży opinii publicznej wynika, że przeciwko ustawie jest 70 proc. ludności kraju. Decyzja prezydenta Grimssona oznacza, że albo parlament wycofa się z tej ustawy, albo podda ją pod referendum. Budząca sprzeciwy ustawa zobowiązuje rząd Islandii do wykorzystania pieniędzy pożyczonych od Wielkiej Brytanii i Holandii na zaspokojenie roszczeń depozytariuszy z tych dwóch krajów, którzy stracili na spektakularnej plajcie Landsbanki Islands ponad rok temu. Podatnicy nie chcą jednak płacić za skutki bankructwa prywatnego banku.