BP jest obecnie pod względem wartości rynkowej największą firmą w branży paliwowej w Europie - 192 mld dolarów. Shell spadł na drugie miejsce, a jego kapitalizacja wynosi 118,3 mld dolarów.

W poniedziałek notowania akcji BP wzrosły o 2,2 proc. do poziomu najwyższego od 20 miesięcy. W opinii analityków wzrost wartości koncernu to efekt programu oszczędnościowego, wdrażanego przez zarząd. Produkcja ropy wzrosła w trzecim kwartale 2009r. do 3,4 mln baryłek dziennie, podczas gdy w Shell utrzymuje się poniżej 3 mln baryłek.

Brytyjski potentat zapowiada ograniczenie kosztów finansowych, które w 2009r. może sięgnąć 4 mld dolarów (wobec zapowiadanych 2 mld dolarów).

Korzystne dla BP są też opinie analityków, Citigroup w niedawnym raporcie zmienił rekomendację z "trzymaj" na "kupuj".

Shell stoi w obliczu restrukturyzacji, zamierza wprowadzić też program redukcji kosztów, choć już zwolniono w koncernie 5 tys. ludzi. Koncern wystawił też na sprzedaż trzy rafinerie w Europie. BP pomimo spadku marż rafineryjnych o 70 proc. (porównując czwarty kwartał 2008 i 2009r.) nie zamierza ograniczać mocy produkcyjnych.