BofA, największy amerykański kredytodawca, stracił ostatnich trzech miesiącach 2009 r. 5,2 mld USD, czyli 0,60 USD w przeliczeniu na jedną akcję zwykłą. Rok wcześniej bank również odnotował stratę, lecz wyniosła ona 2,4 mld USD, czyli 0,48 USD na akcję. Analitycy oczekiwali, że tym razem będzie to 0,52 USD na akcję.
Podobnie jak w przypadku Citigroup, który we wtorek powiadomił o stracie 7,6 mld USD, słaby wynik BofA był związany ze spłatą rządowych środków pomocowych. Gdyby nie związane z tym wydatki, bank zakończyłby IV kwartał niespełna 200 mln USD pod kreską.
Dzięki zyskom w I i II kwartale ubiegłego roku, BofA cały 2009 r. zakończył 6,3 mld USD nad kreską (nie uwzględniając jednorazowych wydatków, m.in. związanych ze spłatą środków pomocowych), w porównaniu z 4 mld USD rok wcześniej.
Z zyskiem IV kwartał zakończył Morgan Stanley, który zarobił w tym okresie netto 413 mln USD, czyli 0,29 USD na akcję. Choć wynik ten jest spektakularny w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, gdy bank odnotował rekordową stratę (10,5 mld USD, 11,35 USD na akcję), ankietowani przez agencję Bloomberga analitycy byli nim rozczarowani. Średnio rzecz biorąc spodziewali się bowiem, że spółka zarobi 0,42 USD na walor. Pogorszenie wyników Morgana Stanleya jest w dużej mierze wynikiem spadku przychodów z obrotu instrumentami rynku pieniężnego i obligacjami.
Zaskakująco dobre wyniki przedstawił natomiast w środę Wells Fargo, czwarty pod względem przychodów amerykański bank. W IV kwartale wypracował 2,82 mld USD zysku, czyli 8 centów na akcję, podczas gdy ankietowani przez Bloomberga analitycy spodziewali się zysku ośmiokrotnie niższego. Rok wcześniej Wells Fargo stracił 2,55 mld USD, lecz wszystkie kolejne kwartały kończył nad kreską.