W zeszłym roku indeks nigeryjskiej giełdy, All-Share Index, spadł o 34proc., co było najgorszym wynikiem spośród 70 największych rynków akcji na świecie. Zupełnie ominęła go więc ogólnoświatowa hossa. Za to w tym roku radzi sobie zdecydowanie lepiej niż większość światowych indeksów, nie poddał się korekcie, i od początku roku zyskuje 10 proc.
Indeks może jeszcze wzrosnąć, ponieważ wyceny nigeryjskich papierów wydają się wyjątkowo atrakcyjne. Wskaźnik C/Z, biorący pod uwagę szacunki tegorocznych rezultatów finansowych, wynosi dla All-Share Index jedynie 4,6,co ma m.in. związek z oczekiwaniami mocnej poprawy zysków przez notowane na giełdzie banki.
Bankom z kolei sprzyja obietnica banku centralnego, że pomoże im pozbyć się złych kredytów, które były jedną z przyczyn złej koniunktury giełdowej w poprzednich latach. Istotna z punktu widzenia inwestorów jest też zwyżka cen oraz wydobycia ropy naftowej - Nigeria to w końcu największy producent ropy w Afryce.
W raporcie z 3 lutego Andrew Howell, główny analityk Citigroup ds. rynków wschodzących zaliczył Nigerię do najatrakcyjniejszych frontier markets,czyli tzw. rynków granicznych (aspirujących do miana rynków wschodzących).John Lomax, strateg z HSBC stwierdził z kolei, że w długim terminie nigeryjskie akcje mogą przynieść bardzo wysokie zyski, chociaż inwestorów może odstraszać niestabilność polityczna. - Nigeryjski rynek odżywa. Akcje są tanie. Sporo potencjału oferują banki - ocenia natomiast Jamie Allsopp z londyńskiej firmy inwestycyjnej Insparo.
Według prognoz Banku Światowego, po zwyżce w zeszłym roku o 4,3 proc., w tym roku PKB Nigerii wzrośnie o kolejne 4,8 proc. Będzie to tempo znacznie szybsze niż w gospodarce światowej. Właśnie dobre prognozy dotyczące PKB są jedną z przyczyn pozytywnych opinii o nigeryjskim rynku akcji.