Około 200 związkowców zaczęło rano blokować wejście do budynku ateńskiej giełdy papierów wartościowych. Pracownicy parkietu nie mogli się dostać do swoich biur.

Sesja na giełdzie rozpoczęła się jednak o wyznaczonej godzinie i nie została przerwana przez protest związkowców. Giełda została bowiem uruchomiona w innym, awaryjnym miejscu. ASE, jej główny indeks, spadał popołudniu o 1,6 proc.

Dzisiejsza blokada giełdy to przedsmak rozpoczynającego się w środę jednodniowego strajku powszechnego. Związkowcy protestują przeciwko rządowym planom głębokich cięć budżetowych i podwyżek podatków.

- Jasno mówimy robotnikom: niech plutokracja płaci za kryzys - skomentował blokadę giełdy Giorgos Petros, działacz związku zawodowego PAME, podległego Komunistycznej Partii Grecji.