W wyniku dwóch porannych eksplozji na stacji metra Łubianka zginęło prawie 40 osób i drugie tyle zostało rannych. Niewielkie spadki indeksów MICEX i RTS obserwowano tylko na starcie notowań. Po kilkunastu minutach oba były już nad kreską. Na koniec zyskały odpowiednio 1,7 i 2,1 proc., a MICEX znalazł się najwyżej od 20 stycznia. Kurs rubla do dolara spadł zaś o 0,3 proc.

„Rynek akcji zlekceważył te ataki, ponieważ inwestorzy są przekonani, że to jednorazowe wydarzenie i nie będzie mieć gospodarczych ani politycznych konsekwencji” – napisał w nocie do inwestorów Chris Weafer, główny strateg z moskiewskiej firmy finansowej Uralsib. Zaznaczył jednak, że gdyby wczorajszy zamach miał stanowić początek serii podobnych ataków, nerwowość wzrośnie.

– Zamachy zmniejszyły obroty na rynku, ale tylko ataki na instalacje naftowe mogłyby uderzyć w apetyt inwestorów na Rosję – wskazał Grigorij Kliumow, dyrektor z Everest Asset Management w Moskwie.Władze Rosji podejrzewają, że za atakami stały organizacje z północnego Kaukazu.