Ponad połowa ankietowanych uważa, że Stany Zjednoczone znajdą się wśród rynków oferujących największe zwroty w najbliższym roku. To wzrost o 15 pkt proc. w porównaniu z poprzednim sondażem ze stycznia i najwyższy odsetek optymistów wobec jakiegoś kraju, od kiedy w październiku 2009 r. zaczęto w ankiecie zadawać to pytanie.
Japonię, która w wielu poprzednich sondażach uważana była za miejsce, którego należy unikać, teraz jedna trzecia analityków i traderów abonujących serwis Bloomberga wskazała jako rynek, który wybierają do inwestowania.
Chiny boleśnie doświadczyły zmienności losu, bo z pozycji ulubieńca inwestorów zostały przez nich zepchnięci do kategorii bubla. Ponad jedna czwarta ankietowanych uważa, że ten rynek będzie jednym z najgorszych, jeśli chodzi o zwrot z inwestycji. Gorzej oceniono tylko Unię Europejską. Została wymieniona jako rynek, którego należy unikać aż przez 45 proc. ankietowanych. Ponad połowa inwestorów uważa, że największe zwroty dadzą akcje, na drugim miejscu znalazły się nieruchomości.