Smith & Wesson poinformował inwestorów, że w zakończonym 30 kwietnia czwartym kwartale rozliczeniowym spółki, zyski wyniosą około 44 centów na akcję. To o 17 centów więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i o cztery centy powyżej prognozy analityków ankietowanych przez Thomson Reuters. Producent ocenia, że sprzedaż w ostatnim kwartale wzrosła o 38 procent do 179 milionów dolarów. Tu spodziewano się wyniku na poziomie 170 milionów.
Wyniki są tak dobre, że Smith & Wesson zapowiedział wykupienie na rynku wtórnym własnych akcji na sumę 100 milionów dolarów. Kurs akcji S&W wzrósł od początku roku o ponad 10 proc. W ciągu ostatnich trzech lat wartość spółki wzrosła ponaddwukrotnie.
Dobre wyniki sprzedaży Smith & Wesson zawdzięcza utrzymującemu się w USA bardzo wysokiemu popytowi na broń. Amerykanie kupują ją w strachu przed próbami ograniczenia dostępu do broni, po ubiegłorocznych zamachach terrorystycznych w Newtown i Aurora. Projekt zaostrzenia mechanizmów kontrolnych przy zakupie broni upadł co prawda w Senacie, ale demokraci zapowiadają podjęcie kolejnych prób, co z kolei znów napędza koniunkturę.
Lewa strona sceny politycznej opowiada się za zakazem sprzedaży broni szturmowej oraz dużych magazynków do broni półautomatycznej. Prezydent Barack Obama opowiada się także za jednolitym systemem sprawdzania przeszłości kryminalnej i medycznej wszystkich nabywców oraz wprowadzeniem ostrych kar za sprzedaż broni osobom nieuprawnionym. Bojąc się obostrzeń coraz więcej Amerykanów decyduje się na zakup swojej pierwszej sztuki broni. Ze statystyk wynika, że w tej grupie jest coraz więcej kobiet i emerytów. Coraz więcej osób zapisuje się do Krajowego Towarzystwa Strzeleckiego (National Rifle Association - NRA), którego liczba członków przekroczyła w tym roku 5 milionów.
Świetne wyniki finansowe notują także inni rusznikarze. Podobnie jak Smith & Wesson także Sturm Ruger opublikował wyniki kwartalne znacznie lepsze zarówno od własnych prognoz jak i przewidywań analityków. Obroty spółki wzrosły rok do roku o 39 procent, a w ciągu minionych trzech lat Sturm Ruger potroił swoją wartość. Producent narzeka, że nie jest w stanie sprostać wszystkim zamówieniom, a opóźnienia w stosunku do zamówień sięgają nawet dziewięciu miesięcy.