Opublikowane w czwartek w nocy (już po zamknięciu sesji w Nowym Jorku) wyniki finansowe Intela Corporation potwierdziły, że światowy sektor nowych technologii wyszedł już z kryzysu a komputery sprzedają się coraz lepiej. W IV kwartale korporacja miała o 8 proc. większe obroty niż rok wcześniej. Wyniosły 11,5 mld USD. Zysk operacyjny wzrósł do 74 proc. do 4,3 mld USD. Zysk netto zwyżkował o 48 proc. do 3,4 mld USD. Zysk na akcję zwiększył się o 48 proc. do 59 centów.

Firma tłumaczy dobre wyniki rosnącą średnią ceną sprzedaży procesorów, w porównaniu z poprzednim kwartałem. Marża brutto wyniosła 67,5 proc. i była nieco wyższa od oczekiwań spółki. Firma wydała w tym okresie aż 3,4 mld USD na badania i rozwój oraz fuzje i przejęcia. Budżet był większy od zakładanego. Więcej od oczekiwań, bo aż 140 mln USD, Intelowi udało się również zarobić na inwestycjach kapitałowych i odsetkach.

Narastająco, w całym 2010 r. przychody Intela wzrosły o 24 proc. w porównaniu z 2009 r. do 43,6 mld USD. Zysk operacyjny zwyżkował o 179 proc. do 15,9 mld USD a netto o 167 proc. do 11,7 mld USD. Zysk na akcję sięgnął 2,05 USD. Spółka wygenerowała około 16,7 mld USD przepływów gotówkowych z działalności operacyjnej, wypłaciła 3,5 mld USD dywidendy w gotówce. Wydała też 1,5 mld USD do odkupienia 70 milionów swoich akcji zwykłych. - Rok 2010 był najlepszy w historii firmy Intela. Wierzymy, że 2011 będzie jeszcze lepszy – powiedział, cytowany w komunikacie, Paul Otellini, prezes i CEO firmy Intel. Korporacja spodziewa się, że bieżący kwartał i cały 2011 r. przyniosą dalszy rozwój.

W I kwartale Intel oczekuje 11,5 mld USD przychodów i 64 proc. marży brutto. Planuje wydać 3,4 mld USD na fuzje i przejęcia. W całym roku marża brutto ma sięgnąć 65 proc.