Oznacza to, że rosnąca inflacja i mające ją okiełznać podwyżki stóp procentowych i rezerw obowiązkowych w bankach nie zdołały osłabić zaufania zewnętrznych spółek do najszybciej rozwijającej się z największych gospodarek.

Świat zainwestował w Chinach w marcu 12,5 mld USD – poinformowało wczoraj w Pekinie Ministerstwo Handlu. W całym pierwszym kwartale zagraniczne inwestycje wzrosły o 29 proc.

– Chiny wyraźnie wyprzedzają inne duże gospodarki pod względem tempa wzrostu i dlatego zagraniczny kapitał inwestycyjny nadal będzie tam napływał. Ludowy Bank Chin będzie musiał w najbliższych miesiącach ponownie podnieść poziom rezerw obowiązkowych, by ten napływ nie spowodował dalszego wzrostu inflacji – uważa David Cohen, ekonomista z działającej w Singapurze firmy Action Economics, który wcześniej pracował w Fedzie.

Przewiduje on, że rezerwy te zostaną podwyższone o 50 pkt bazowych w czerwcu i spodziewa się jeszcze dwóch lub trzech takich podwyżek w drugim półroczu. Cohen uważa też, że tak znaczący wzrost zagranicznych inwestycji spowoduje „większą presję polityczną na Pekin”, by zezwolił na szybszą aprecjację juana.

Perspektywa umocnienia jego kursu zachęca jednak zagraniczny kapitał do inwestowania w Chinach. Ich rezerwy walutowe przekroczyły już 3 bln USD, co zresztą prezes banku centralnego Zhou Xiaochuan uznał za poziom przekraczający potrzeby jego kraju.