Raport ministerstwa, do którego dotarł Bloomberg, został w zeszłym tygodniu przedłożony pod obrady rządu.

Gdyby sprawdziły się pesymistyczne prognozy, oznaczałoby to spadek cen ropy o blisko połowę (w tym roku cena Urals, głównego gatunku ropy kierowanego na eksport, wynosiła średnio 109 USD), a także przerwanie dwóch lat wzrostu rosyjskiej gospodarki.

Bazowy scenariusz rządu przedstawiony pod koniec sierpnia określono jako „umiarkowanie optymistyczny". Przewidywał on średnią cenę ropy Urals na poziomie 108 USD w tym roku, 100 USD w przyszłym i 97 USD w 2013 r. Sprzedaż ropy po takiej cenie wciąż napędzałaby gospodarkę, pozwalając jej wzrosnąć o 4,1 proc. w tym roku, o 3,7 proc. w przyszłym i o 4 proc. za dwa lata.

Według Aleksieja Kudrina, rosyjskiego ministra finansów,?ryzyko wystąpienia na świecie drugiej fali kryzysu przekracza obecnie 25 proc. Jego zdaniem gospodarka USA „przypomina pacjenta pod kro-plówką", a bankructwo jednego?z członków strefy euro oznaczałoby „następny głęboki kryzys".

W wyniku kryzysu po bankructwie Lehmana  ropa Urals staniała do zaledwie 32 USD za baryłkę. W 2009 r. gospodarka Rosji skurczyła się zaś o rekordowe 7,8 proc.