Nie wiadomo, o które konkretnie banki chodzi ani z jakich pochodzą krajów, bo Departament Sprawiedliwości nie ujawnił ich nazw. Oficjalne oskarżenia o pomoc w oszukiwaniu amerykańskiego fiskusa jak dotąd zostały wysunięte jedynie wobec szwajcarskiego banku UBS, który w 2009 r., aby uniknąć procesu, w ramach ugody zapłacił 780 mln USD kary i w ciągu dwóch lat przekazał amerykańskim władzom dane o około 5 tys. rachunków amerykańskich klientów.

Dodatkowo amerykańscy śledczy skierowali też sprawy sądowe wobec menedżerów i klientów szwajcarskiego banku Credit Suisse.

Departament Sprawiedliwości wskazał, że po tym, jak udało mu się skruszyć nawet opór Szwajcarów, którzy słynęli z dochowywania tajemnicy bankowej, ukrywanie się przed amerykańskim fiskusem nie ma obecnie sensu. „Mówiąc prosto, ukrywanie aktywów na zagranicznych rachunkach nie daje już takiej gwarancji nieujawnienia tych danych, jak dawało w przeszłości" – mówi komunikat.

Do tej pory amerykańscy prokuratorzy wszczęli śledztwa przeciwko około 150 obywatelom, którzy korzystali z kont w rajach podatkowych. W 30 sprawach przedstawiono akty oskarżenia, z czego 24 zakończyły się przyznaniem się pozwanych do winy i grzywną, dwie wyrokami skazującymi po procesie, a kolejne cztery czekają na rozpatrzenie przez sądy.

Wielu Amerykanów z kolei dobrowolnie ujawniło fakt posiadania kont w zagranicznych bankach, korzystając z programu amnestii podatkowej. W ten sposób do posiadania zagranicznych rachunków od 2009 r. przyznało się 30 tys. podatników, z czego 12 tys. tylko w tym roku, w ramach drugiej rundy programu. Amerykański fiskus (Internal Revenue Service) pobrał od nich łącznie 2,7 mld USD zaległych podatków.