Odrzucono tym samym prośby niektórych domów maklerskich uzasadniane tym, że indeks tamtejszej giełdy spadł w tym roku o 26 proc.

– Kiedy rynki spadają, to wcale nie jest tak, że możemy powstrzymać ten proces poprzez sam zakaz krótkiej sprzedaży. Sprzedawanie na krótko dotychczas przebiega stosunkowo normalnie i nadal będziemy pilnie obserwowali tego rodzaju działalność – powiedział K.C. Chan, odpowiedzialny we władzach Hongkongu za usługi finansowe.

Około 10 bilionów dolarów wyparowało z globalnego rynku akcji w III kwartale w wyniku obaw, że kryzys zadłużeniowy w strefie euro pogłębi się i na skutek prognoz przewidujących spowolnienie tempa wzrostu światowej gospodarki.

W tej sytuacji siedem domów maklerskich zwróciło się z wnioskiem, by giełda w Hongkongu, piąta pod względem wielkości na świecie, rozważyła wprowadzenie zakazu krótkiej sprzedaży – powiedział Christopher Cheung, honorowy przewodniczący Zawodowego Stowarzyszenia Maklerów.