Zadaniem grupy ekspertów, którzy mają pracować pod kierownictwem wiceprezesa Europejskiego Banku Centralnego Erkki Liikanena, jest sprawdzenie, czy poza wszystkimi innymi reformami, którym teraz podlega europejski system bankowy, wewnątrz niektórych instytucji finansowych nie byłoby wskazane stworzenie „zapory ogniowej", która chroniłaby interesy podatników i depozyty klientów. Mają oni między innymi sprawdzić, czy po uzupełnieniu rezerw zaleconym przez Europejski Urząd ds. Bankowości (EBA) w wysokości 114 mld euro do czerwca 2012 r. nie byłyby wskazane dodatkowe środki bezpieczeństwa. Rozważa się między innymi zakazanie bankom udziału w nadmiernie ryzykownych transakcjach bądź stworzenia w tym celu oddzielnych instytucji. Rozpatruje się też możliwość wydzielenia części banków, które będą zajmowały się wyłącznie depozytami klientów detalicznych.
Michel Barnier, unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług, ujawnił również, że banki europejskie zostaną sprawdzone, czy działają zgodnie z tzw. zasadą Volckera. Chodzi o część amerykańskiej ustawy regulacyjnej Dodda-Franka, zaproponowaną przez byłego prezesa Rezerwy Federalnej Paula Volckera. Ogranicza ona swobodę amerykańskich banków w dokonywaniu spekulacyjnych inwestycji, na których nie skorzystają ich klienci.