Obecna stawka podatku od dywidend to 15 proc. i została uchwalona w 2003 r. w ramach pakietu redukcji podatków wprowadzonych przez administrację Busha. Od przyszłego roku stawka ta może przekroczyć 40 proc., jeśli prezydent Barack Obama i amerykański Kongres nie zdołają uniknąć obsunięcia się fiskalnego klifu, co spowoduje automatyczne podniesienie podatków. Obama głównym punktem swojej kampanii wyborczej uczynił podniesienie podatków od bogatych.
Dodatkowe dywidendy zostały obiecane zwłaszcza przez te spółki, w których członkowie zarządów mają znaczące udziały w akcjach. Nie bez znaczenia dla podejmowania takich decyzji jest także to, że wiele spółek ma sporo gotówki, natomiast wstrzymują się z inwestycjami w obawie właśnie o skutki fiskalnego klifu i spowolnienie globalnego wzrostu.
Od początku IV kw. 103 amerykańskie spółki, więcej niż kiedykolwiek, zapowiedziały wypłacenie specjalnych dywidend przed końcem roku. Przewiduje się, że w sumie może ich być 123, w porównaniu ze średnią 31 dla tego kwartału.