W branży maklerskiej wciąż jest zbyt tłoczno

Banki inwestycyjne ostro tną zatrudnienie, ale najbardziej dostaje się działom operującym na rynku akcji.

Aktualizacja: 16.02.2017 02:46 Publikacja: 14.01.2013 13:09

W branży maklerskiej wciąż jest zbyt tłoczno

Foto: Bloomberg

Wynika to z faktu, że najwolniej tam rosną przychody, a ponadto coraz częściej ludzi zastępują automaty.  W ubiegłym roku instytucje finansowe od Bank of America po Nomura Holdings zapowiedziały redukcję ponad 68 tysięcy etatów.

W okresie trzech kwartałów minionego roku zatrudnienie w pionach akcyjnych na świecie zmniejszyło się o 8,5 proc., wynika z sondażu przeprowadzonego przez analityczną firmę Coalition. W działach obligacji liczba etatów zmalała o 6,6 proc., zaś doradczych jest ich 5,5 proc. mniej.

Powodem szybszego likwidowania stanowisk w pionach akcji był wcześniejszy spadek wolumenu transakcji, który doprowadził do uszczuplenia przychodów. W tym samym czasie wzrosło znaczenie handlu zautomatyzowanego akcjami i opcjami, co skutkowało redukcją marż. Transakcje realizowane z udziałem ludzi kosztują 2,05 centa na każdy walor, natomiast w przypadku komputerów jest to o połowę tańsze. - Bez względu na to co się wydarzy sposób działania tego biznesu zmieni się przez to wyzwanie – uważa Mike Di Iorio, szef działu akcji azjatyckich i regionu Pacyfiku w brytyjskim Barclays Capital.

W trzecim kwartale 2012 roku w globalnej bankowości przychody wzrosły o 53 proc. i była to pierwsza zwyżka od roku, wynika z danych z dziewięciu instytucji zebranych przez Bloomberg Industries. W tym samym okresie przychody ze sprzedaży i handlu akcjami zwiększyły się o 6,7 proc. Było to najwolniejsze tempo zaraz po biznesie doradczym.

Nomura poinformowała we wrześniu, że handel akcjami poza Japonią przenosi na platformę Instinet, brokera, którego kupiła sześć lat temu. Konsekwencją tego faktu będzie redukcja personelu o około 200 osób.

Royal Bank of Scotland przed rokiem powiadomił, że rezygnuje z transakcji gotówkowych na rynku akcji, i handlu zwykłymi walorami na giełdach publicznych, ale nie znalazł nabywcy na jego europejski dział. W kwietniu większą część jego działalności w regionie Azja-Pacyfik kupiła malezyjska instytucja CMB Group Holdings, która zatrzymała 331 pracowników spośród około 600.

Włoski UniCredit, strategiczny inwestor Banku Pekao,  w czerwcu zapowiedział ograniczenie działalności na rynkach akcji w Europie Środkowo-Wschodniej. Z kolei w najbliższych tygodniach amerykański gigant Morgan Stanley ma zredukować zatrudnienie w bankowości inwestycyjnej o 1600 etatów.

Dziewięć globalnych banków inwestycyjnych – Deutsche Bank, Barclays, JPMorgan Chase, Bank of America, Citigroup, UBS, Credit Suisse Group, Morgan Stanley i Goldman Sachs – w okresie dziewięciu miesięcy 2012 zapowiedziało cięcie zatrudnienia o ponad 30 tys. etatów. Mniejsi brokerzy handlujący za pośrednictwem telefonu i sprzedający analizy też mają kłopoty. Z powodu rozwoju handlu komputerowego i spadającego wolumenu coraz trudniej  im o zarobek. W ubiegłym roku z rynku znikły takie firmy jak ThinkEquity, Rodman&Renshaw i WJB Capital Group.

- W branży maklerskiej wciąż jest zbyt tłoczno i będzie się ona kurczyć – przewiduje Alec Levine, strateg derywatów akcyjnych w Newedge.

Wolumen obrotów akcjami kurczy się na całym świecie. W przypadku paneuropejskiego indeksu Stoxx Europe 600 w ubiegłym roku średni wolumen zmniejszył się o 11 proc. Handel akcjami firm znajdujących się we wskaźniku Hang Seng, giełdy w Hongkongu zmalał o 13 proc. Dla tokijskiego indeksu Nikkei 225 spadek wyniósł 4,8 proc., ale na giełdach amerykańskich było to aż 18 proc.

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?