IBEX 35, główny indeks giełdy w Madrycie, tracił w czwartek po południu 1,7 proc. Po części była to reakcja na środowe dane o spadku PKB w Hiszpanii i w USA w czwartym kwartale, ale wpływ na pogorszenie nastrojów miało również ujawnienie afery z tajnymi kontami rządzącej Partii Ludowej, skandalu uderzającego bezpośrednio w premiera Mariano Rajoya.
Lewa partyjna kasa
Dziennik „El Pais" ujawnił zawartość notesów Alvaro Lapuerty oraz Luisa Barcenasa, byłych skarbników Partii Ludowej. Spisywano w nich wypłaty pieniędzy z tajnych szwajcarskich kont dla polityków tego stronnictwa w latach 1990–2008. Z tych zapisków wynika, że premier Rajoy dostał z tego źródła przez 10 lat 250 tys. euro. Pieniądze te miały pochodzić m.in. od deweloperów, co może wzbudzać duże emocje społeczne, gdyż kryzys w Hiszpanii zaczął się od pęknięcia bańki na rynku nieruchomości. O istnieniu tych tajnych kont donosił wcześniej „El Mundo". Gazeta ta wskazywała jednak, że Rajoy kazał w 2009 r. zaprzestać takich praktyk.
Hiszpański premier i jego partia zaprzeczają, że system tajnych kont istniał. Faktem jest jednak, że śledczy odkryli tajne konto Barcenasa, na którym w 2007 r. było 22 mln euro. Były partyjny skarbnik nie potrafi wyjaśnić, skąd się wzięły te pieniądze, ale w 2012 r. starał się, by ta kwota została objęta amnestią podatkową ogłoszoną przez rząd Rajoya.
Sprawę komplikuje to, że jeszcze kilka lat temu anonimowe dotacje na partie polityczne były w Hiszpanii legalne. Śledczy będą jednak sprawdzać, czy politycy otrzymujący „datki" z tajnych kont zgłosili to fiskusowi.
Ciężkie czasy
Afera korupcyjna uderzająca w rząd to oczywiście niejedyny problem Hiszpanii. Kraj jest pogrążony w recesji, a bezrobocie sięga tam 26 proc. – Jeśli cele konsolidacji fiskalnej nie zostaną zmniejszone, hiszpańska gospodarka stanie w 2013 roku wobec głębszej recesji i wyższego bezrobocia, potencjalnie prowadzącego do rosnących niepokojów społecznych i większej aktywności regionalnych separatystów nawołujących do podziału – ostrzega Madhur Jha, ekonomistka HSBC.