Tym razem wśród przyczyn wymienia się ograniczenie produkcji przez koncerny samochodowe. Z fabryk Toyoty wyjechało o 9,9 proc. mniej aut niż przed rokiem, u Hondy spadek wyniósł 35 proc., a u Nissana 7,9 proc.
W całym przemyśle produkcja spadła o 3,3 proc. w stosunku do maja, kiedy z kolei wzrosła najbardziej od grudnia 2011 r. W porównaniu z czerwcem ub.r. produkcja była mniejsza o 4,8 proc. Obie te dane są gorsze od prognozowanych przez ekonomistów, którzy przewidywali spadek, ale odpowiednio o 1,8 i 2,9 proc.
3,3 procent – o tyle w czerwcu spadła produkcja przemysłowa w Japonii w stosunku do maja
Natomiast pozytywnie zaskoczyły dane o stopie bezrobocia, która spadła do 3,9 proc. i jest najniższa od 2008 r. Analitycy zwracają jednak uwagę, że spadek tego wskaźnika przede wszystkim odzwierciedla kurczenie się liczebności siły roboczej.
Raport o spadku produkcji jest sygnałem ostrzegawczym dla premiera Shinzo Abe, zwłaszcza w kontekście proponowanej przez niego podwyżki podatku konsumpcyjnego, która w tej sytuacji mogłaby grozić wstrzymaniem ożywienia w trzeciej co do wielkości światowej gospodarce.