Niskie stopy procentowe oraz powolna, ale stała poprawa sytuacji na rynku pracy zachęcają konsumentów do pozbywania się zużytych samochodów osobowych i ciężarówek, które średnio wciąż mają około 11 lat, mimo szybko rosnącej w ostatnich miesiącach sprzedaży nowych pojazdów. Szybsze, niż oczekiwano ożywienie amerykańskiego rynku to dobra wiadomość dla światowych producentów samochodów, którzy borykają się ze słabnącym popytem w strefie euro i niepewnością na niektórych dużych emerging markets, gdzie liczyli na szybkie zwyżki.
Wśród niemieckich producentów najwięcej w sierpniu w USA sprzedał Daimler. Amerykanie kupili 24 761 mercedesów, o 20,5 proc. więcej niż przed rokiem. BMW odnotowało wzrost aż o 45,7 proc., ale nie zdołało wyprzedzić mercedesa z wynikiem 24 523 sprzedanych aut. Volkswagen zwiększył w USA sprzedaż audi o 21,5 proc. w minionym miesiącu.
Na całym amerykańskim rynku sprzedaż samochodów osobowych i lekkich ciężarówek wzrosła w sierpniu o 17 proc., do 1,5 mln pojazdów. Zannualizowana roczna stopa sprzedaży wyniosła 16,09 mln sztuk, po raz pierwszy od grudnia 2007 r. przekraczając poziom 16 mln. Po opublikowaniu tych wyników kurs akcji GM wzrósł na nowojorskiej giełdzie o 5 proc., Forda o 4 proc., a papiery Toyoty i Hondy zyskały po około 1,5 proc.
Ford zapowiedział, że w czwartym kwartale zamierza wyprodukować 785 tys. samochodów osobowych i ciężarówek, o 50 tys., a więc 7 proc., więcej niż przed rokiem.