Po otrzymaniu kolejnych sowitych wypłat w minionym tygodniu, W. Buffett szacuje, że jego zysk przed opodatkowaniem z inwestycji w czasie kryzysu sięgnie prawie 40 proc.
Taki wynik najlepiej obrazuje jedną z ulubionych inwestycyjnych maksym Buffetta: „Bądź strachliwy, kiedy inny są chciwi i bądź chciwy, kiedy inni się boją".
Najnowszy przypływ gotówki na konto Buffetta i jego konglomeratu Berkshire Hathaway, zarejestrowanego w Omaha, największym mieście stanu Nebrasca, pochodził od producenta słodyczy Marsa, który oddał 4,4 mld USD pożyczone w 2008 r. przez podległą mu spółkę Wrigley. Tylko na tej transakcji Berkshire zarobił na czysto co najmniej 680 mln USD.
– Z punktu widzenia zwykłej rentowności przeciętny inwestor mógł mieć podobne wyniki z inwestycji na rynku akcji, jeśli kupował je w okresie paniki – powiedział W. Buffett w wywiadzie dla „The Wall Street Journal". Miał tu na myśli trwającą kilka miesięcy zwałkę rozpoczętą na jesieni 2008 r., podczas której kursy akcji kilku jego ulubionych spółek, takich jak Wells Fargo czy American Express, spadły do historycznie niskich poziomów. – Najlepsze zakupy robi się wtedy, kiedy ludzie są niezmiernie wystraszeni – powiedział Buffett.
Ale niewielu inwestorów, jeśli w ogóle ktokolwiek, umiało tak zarobić na kryzysie.