Morten Oestergaard, minister gospodarki argumentuje, że sytuacja w Szwajcarii była znacząco inna niż w jego kraju. - Nie można porównywać okoliczności w Danii i Szwajcarii - wskazuje.
Wcześniej duński bank centralny nieoczekiwanie obniżył oprocentowanie depozytów o 15 punktów bazowych do minus 0,2 proc. Obecnie jest ono takie samo jak podczas dna kryzysu zadłużeniowego w Europie w 2012 r. Podobnie jak Szwajcarzy Duńczycy zostali zmuszeni do tego po serii nieskutecznych interwencji na rynku walutowym.
Eksperci nie wykluczają kolejnego cięcia, gdyż presja na wzrost kursu korony nie ustąpiła. Specjaliści Danske Banku liczą się z tym, że następna obniżka oprocentowania nastąpi w najbliższy czwartek, kiedy Europejski Bank Centralny .przedstawi program skupu obligacji z rynku.
Danske, największy gracz na duńskim rynku, twierdzi, że dostał mnóstwo zapytań od inwestorów zagranicznych i funduszy hedgingowych w jaki sposób mogą zarobić na rynku walutowym. Podobnie jest w przypadku szwedzkiego SEB, największego w Skandynawii tradera walutowego. Odpowiadając na tego rodzaju zapytania inwestorów instytucje te podobno przekonują, iż powiązanie korony z euro wspiera Europejski Bank Centralny, a takiego atutu nie mieli Szwajcarzy.
Jednocześnie bank centralny Danii zapewnia, iż posiada bogaty arsenał instrumentów polityki pieniężnej by zniechęcić spekulantów próbujących przetestować jego determinację. . - Mamy niezbędne narzędzia by obronić peg (powiązanie korony z euro - red.) - zadeklarował Karsten Biltoft, szef departamentu komunikacji duńskiego banku.