Banki centralne na całym świecie kupiły w 2014 r. 461 ton złota, o 13 proc. więcej niż w poprzednim roku i był to ich drugi pod względem wielkości roczny zakup od załamania w 1971 r. standardu złota. Po ostatnim kryzysie finansowym banki centralne systematycznie różnicują strukturę rezerw i w minionych sześciu latach powiększyły zasoby złota o 1800 ton. Moskwa ruszyła ostro na zakupy kruszcu również dlatego, by zmniejszyć uzależnienie gospodarki i finansów od amerykańskiego dolara i znaleźć wsparcie dla tonącego rubla.
Rosyjska waluta straciła połowę wartości w stosunku do dolara w ciągu minionego roku, do czego przyczyniły się gwałtowna przecena ropy naftowej i zachodnie sankcje nałożone na Kreml za jego interwencję na Ukrainie.
Zmniejszyły się również rezerwy rosyjskiego banku centralnego w zagranicznych walutach, trzymane głównie w postaci amerykańskich i zachodnioeuropejskich obligacji rządowych. Na pewno w interesie Rosjan nie leży obecnie robienie czegokolwiek, co byłoby pomocne Stanom Zjednoczonym czy Unii Europejskiej, a złoto jest jedynym aktywem, którego kupowanie temu nie służy.
W pierwszych 11 miesiącach ub.r. rosyjski bank centralny kupił 152 tony złota za 6,1 mld USD po obecnych cenach, o 123 proc. więcej niż w takim samym okresie poprzedniego roku.