Wygląda na to, że amerykańska gospodarka na dobre weszła w okres „samopodtrzymującego się" rozwoju, ale rządy innych dużych gospodarek muszą więcej robić na rzecz stymulowania wewnętrznego popytu – uważa Jack Lew, sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych. Podczas przesłuchań w Kongresie J. Lew powiedział, że 2,5-proc. tempo wzrostu w minionym roku i dobre prognozy na bieżący wskazują, że Stany Zjednoczone rozwijają się „znacząco szybciej niż wszystkie inne zaawansowane gospodarki razem wzięte". Ale dodał: – O ile ożywienie amerykańskiej gospodarki pomogło w przyspieszeniu globalnego wzrostu, o tyle kondycja reszty świata nie może zależeć od tego, że Stany Zjednoczone będą jedynym motorem wzrostu. Sekretarz skarbu zacytował zobowiązanie z ubiegłorocznego spotkania przywódców krajów tworzących Grupę 20, by robić więcej w celu stymulowania wewnętrznego popytu na całym świecie, ale podkreślił, że Stany Zjednoczone są rozczarowane tym, że inne duże gospodarki nie wywiązują się z tej obietnicy.
– Nasza siła pozwala nam utrzymać przywództwo w globalnej społeczności i o ile musimy dawać przykład, o tyle nie możemy wszystkiego robić sami – powiedział J. Lew. Stany Zjednoczone są jedyną dużą gospodarką, oprócz Hiszpanii, dla której Międzynarodowy Fundusz Walutowy w najnowszym raporcie z minionego miesiąca podniósł prognozę wzrostu.