Podkreślmy, że kawa dla przedstawiciela służb porządkowych była darmowa. Teraz ta szczodrość może kosztować Starbucksa co najmniej 50 tys. dolarów. Scenariusz – jak na USA – typowy. Pokrywka od kubka z kawą (na której było napisane „Uwaga, gorące") odpadła, napój się rozlał, a policjant – poparzył. Matthew Kohr doskonale wiedział, jak się zachować. Zanim trafił do szpitala, żeby opatrzyć poparzenia, pojechał do domu sfotografować obrażenia. Twierdzi, że jako policjant z 20-letnim stażem wiedział, że będzie musiał pokazać zdjęcia pracodawcy, nie myślał jeszcze wtedy o pozwie. Dziwne, że 20-letnie doświadczenie w piciu kawy i jedzeniu pączków z dziurką (filmowy zestaw każdego amerykańskiego „copa") nie uchroniło go przed poparzeniem.