Lubią się obnosić ze swoim bogactwem i czasem robią to w dziwny sposób. Np. młody przedsiębiorca z prowincji Zhejiang rozwoził klientom kluski i owoce swoim... rolls-royce'em. Tłumaczył, że w jego firmie wszystkie inne samochody były zajęte, a ktoś pilnie musiał zrealizować dostawę. Pewna młoda piękność z Chongqingu mieszka w wilii oraz jeździ bmw, ale wciąż pracuje jako kierowca autobusu i zarabia na tym stanowisku mniej niż 2 tys. juanów miesięcznie. Zdarza się, że chińscy nowobogaccy noszą jedwabne szaty w tradycyjnym chińskim stylu zamiast garniturów i krawatów. Gdy kupują meble, nie pytają, w jakim kraju zostały wyprodukowane, ale z czasów której chińskiej dynastii pochodzą, co ma podkreślić ich zainteresowanie antykami. Do zdobywających popularność wśród chińskich bogaczy trendów należy kupowanie wysp na południowym Pacyfiku czy tajwańskich żółwi zjadających węże. Inwencja bogatych Chińczyków nie zna granic i często zadziwia.