Jorge Fernandez Diaz, minister spraw wewnętrznych, oświadczył, że przekazał parlamentowi pełne wyjaśnienie dotyczące spotkania z Rato, ale jego urzędnicy podkreślają, że była to „wyłącznie osobista" rozmowa. W oświadczeniu ministerstwa stwierdza się, że rozmowa obu panów nie dotyczyła żadnego z dochodzeń przeciwko Rato. Jednak przywódcy opozycji wyczuli szansę zaszkodzenia rządowi przed wyznaczonymi na wrzesień wyborami regionalnymi w Katalonii i mającymi odbyć się pod koniec roku wyborami parlamentarnymi. – Jeśli minister przyjmuje kogoś oficjalnie podejrzanego, to nigdy nie jest to sprawa osobista – powiedział Antonio Hernando, jeden z seniorów Partii Socjalistycznej. Zwrócił też uwagę na publiczne wypowiedzi samego Rato, który wyznał, że mówił ministrowi „o wszystkim, co mnie dotyczy". Spotkanie, o którym jako pierwsza napisała gazeta „El Mundo", wygląda na co najmniej politycznie niezręczne. Rato powszechnie uważany jest w Hiszpanii za osobę toksyczną i unikają go byli koledzy z rządzącej Partii Ludowej, przynajmniej publicznie.