Japońska gospodarka skurczyła się w końcówce 2015 r. o 1,4 proc., gdy prognozowano spadek PKB o 1,2 proc. Ciążyły jej zarówno osłabienie eksportu jak i konsumpcji prywatnej, która spadła w czwartym kwartale o 0,8 proc. Przez cały 2015 r. wzrost gospodarczy w Japonii wyniósł 0,4 proc. Inwestorzy zaczęli znów jednak liczyć na to, że państwo wzmoże działania stymulacyjne, by pobudzić gospodarkę. Nadzieję dał im premier Shinzo Abe mówiąc w parlamencie, że "nadmierna zmienność na rynku walutowym jest niepożądana" i że podjęte zostaną odpowiednie działania, by temu zaradzić. Jen po jego wystąpieniu słabł o 0,6 proc. wobec dolara.
Chiński juan umocnił się za to w ciągu dnia o ponad 1 proc. wobec dolara, co był skutkiem interwencji Ludowego Banku Chin. Zhou Xiaochuan , prezes chińskiego banku centralnego, stwierdził w wywiadzie dla magazynu "Caixin", że nie ma powodów do deprecjacji juana a Chiny nie muszą osłabiać narodowej waluty, by wspomóc swoich eksporterów. Indeks Shanghai Composite spadł w poniedziałek o 0,8 proc. Była to pierwsza sesja po Chińskim Nowym Roku, który był obchodzony tydzień temu.
- Wygląda na to, że azjatyckie rynki odzyskały swoje mojo. Nic tak dobrze nie pobudza rynkowych "byków" niż kiepskie dane gospodarcze - twierdzi Chris Weston, główny strateg rynkowy firmy IG.