– Skończyły się czasy, kiedy do napadu na bank potrzebny był karabin – powiedział gazecie „Financial Times" Gottfried Leibbrandt. – Teraz można obrabować bank po prostu ze swojego komputera, a to zupełnie zmienia zasady gry – dodał.

W celu podniesienia standardów cyberbezpieczeństwa wśród 11 tys. banków korzystających z tego systemu prezes rozważa konieczność zawieszania współpracy z najbardziej narażonymi na ataki instytucjami.

– Możemy powiedzieć, że jeśli natychmiast systemy zabezpieczeń w jakimś banku nie będą na najwyższym poziomie, to zostanie on odcięty i nie powinien korzystać z naszej sieci – sprecyzował swoje zamiary Leibbrandt.