Cięcie premii dotknie jednej czwartej z około 100 tys. pracowników największego niemieckiego banku. Karl von Rohr, dyrektor administracyjny Deutsche Banku, twierdzi w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung", że cięcia mogą być frustrujące dla pracowników, ale zostały dokonane z myślą o udziałowcach.
Deutsche Bank od dłuższego czasu tnie koszty i stara się poprawić swoje wyniki. W tym celu ciął już zatrudnienie i pozbywał się części aktywów. W 2016 r. jego wydatki na wynagrodzenia zmniejszyły się o 11 proc., do 11,9 mld euro. Cięcia premii o niemal 80 proc. są większe, niż spodziewał się rynek. – Inwestorzy będą zadowoleni, widząc, że koszty spadają, ale pojawia się pytanie, czy najlepsi ludzie w banku będą chcieli z tego powodu odejść, czy też nie ma już na rynku dla nich pracy – zauważa Philipp Haessler, analityk z frankfurckiego Equinet Banku.
Von Rohr zapewnia jednak, że jak na razie Deutsche Bank nie traci większej liczby pracowników niż zwykle, a w styczniu zmiany kadrowe były mniejsze niż w takim samym okresie rok wcześniej. – Nie mamy problemów z przyciąganiem najlepszych ludzi – wskazuje dyrektor administracyjny Deutsche Banku. HK