Zdaniem gazety sytuacja zaczyna przypominać tę sprzed kryzysu finansowego z 2008 r. Dziesiątki tysięcy gospodarstw domowych zaciągają kolejne pożyczki, jednak coraz więcej z nich spotyka się z trudnościami w ich spłacie. Jedynym rozwiązaniem staje się wtedy rolowanie długu. „The Guardian" przywołuje badania, według których nawet 22 proc. gospodarstw byłoby skłonnych do zaciągnięcia kolejnego długu w celu spłaty poprzedniego. To najwyższy wynik od 2008 r.
Ponieważ pożyczkobiorcy obciążeni już długiem, zgłaszający się do banków, najczęściej spotykają się z odpowiedzią odmowną w sprawie kolejnego kredytu, zwracają się oni do sektora pozabankowego. Dane wskazują, że wartość niezabezpieczonego długu konsumenckiego w ostatnim czasie gigantycznie wzrosła. W samym marcu wartość zobowiązań konsumentów powiększyła się o 1,9 mld funtów – był to największy miesięczny wzrost od 11 lat.
Co więcej, gospodarstwa domowe coraz silniej opierają swoje finanse na krótkoterminowych pożyczkach. Dla wielu jest to recepta na utrzymanie jakości życia przy braku znaczących podwyżek płac w ciągu ostatnich lat. Organizacja charytatywna Shelter wskazuje jednak, że nawet co trzecia osoba o niskich dochodach, która wynajmuje mieszkanie, musi uciekać się do pożyczek, by pokryć koszt czynszu. Szacunki organizacji StepChange wskazują, że nawet 8,8 mln osób na Wyspach przejawia problemy z terminową spłatą zobowiązań.