12 największych banków inwestycyjnych na świecie w pierwszym półroczu odnotowało najniższe przychody z tego segmentu rynku od co najmniej 2006 r.

Przychody z handlu różnymi aktywami surowcowymi – od kontraktów energetycznych po ropę naftową – wyniosły w tych bankach zaledwie 1,2 mld USD w pierwszych sześciu miesiącach tego roku. To o 41 proc. mniej niż w takim samym okresie 2016 r. i około jednej czwartej przychodów z takiej działalności w I półroczu 2011 r. – wynika z danych firmy Coalition monitorującej ten rynek.

George Kuznetsov, główny analityk tej firmy, jako przyczynę spadku przychodów banków z handlu surowcami podał niską zmienność cen w tym roku. To między innymi skutek braku ożywczych sygnałów w polityce gospodarczej.

Porównanie z minionym rokiem jest też dlatego tak niekorzystne, że wtedy wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i przegłosowanie brexitu spowodowały na rynku surowców wyjątkowe rozgorączkowanie.