UniCredit wypracował w IV kwartale 2 mld euro (+11,8 proc.) zysku operacyjnego, netto 801 mln i obroty 4,8 mld (+4,2) dzięki zwiększeniu przychodów z prowizji i opłat o 12,3 proc. do 1,7 mld i obniżeniu kosztów funkcjonowania o 0,7 proc. do 2,8 mld. W całym roku zysk netto wyniósł 3,7 mld euro, bez elementów nadzwyczajnych, po stracie 11,8 mld w 2016 r. Po uwzględnieniu zdarzeń jednorazowych, w tym cesji aktywów, zysk wyniósł 5,7 mld euro (+74 proc.), był większy od spodziewanych 5,2 mld. Obroty zwiększyły się o 1,9 proc. do 19,6 mld euro, a koszty operacyjne zmalały o 4 proc. do 11,4 mld.
Bank zamierza wypłacić po 32 eurocentów dywidendy, przywracając po 5 latach przerwy tradycję wypłaty w gotówce.
Zgodnie z nową normą księgowania IFRS9 i po cesji dużej części nieściągalnych wierzytelności (złych długów), współczynnik kapitału własnego (płynności) banku CET1 wyniósł 13,02 proc. Współczynnik uwzględniający wdrożenie wszystkich regulacji dotyczących wymogów kapitałowych wyniósł nawet 13,6 proc. Bank szacuje, że nowa norma wpłynie ujemnie na poziomie 78 punktów bazowych na CET1 przed opodatkowaniem.
Szef UniCreditu, Francuz Jean-Pierre Mustier oświadczył, że 2017 był zwrotnym rokiem dla banku. „ Uruchomiliśmy plan „Transform 2019", który daje już wymierne wyniki, prowadzi do lepszych osiągów finansowych i tworzy podstawy dla przyszłego wzrostu i sukcesu UniCreditu". Mustier przypomniał udaną operację podwyższenia kapitału o 13 mld euro i bezprecedensową transakcję sprzedania nieściągalnych wierzytelności na sumę 17,7 mld euro. „Bank zmniejszył też zasięg działania, sprzedał Bank Pekao i Pionneera, teraz może skupić się na strategicznych aktywach i na umacnianiu pozycji europejskiego banku komercyjnego" — powiedział.
Zapowiedział, że tegoroczne zyski będą jeszcze większe dzięki planowi ożywienia, który uruchomił.