Rentowność amerykańskich obligacji skarbowych znacząco zmniejszyła się od końca minionego roku, bo tamtejsi inwestorzy zaczęli szukać bezpieczniejszych papierów w obawie, że wzrost globalnej gospodarki nadal będzie słabł. Na przykład rentowność benchmarkowych dziesięciolatek spadła do ok. 2,45 proc. z siedmioletniego maksimum na poziomie 3,25 proc. z października minionego roku. Ale to silny popyt z drugiej strony Atlantyku walnie przyczynił się do powstrzymania dalszego spadku. Posucha na europejskim rynku rządowych obligacji z atrakcyjną rentownością sprawiła, że banki, fundusze emerytalne i towarzystwa ubezpieczeniowe z całego kontynentu znacząco zwiększyły zaangażowanie w papiery dłużne amerykańskiego rządu. Przed dziesięciu laty inwestorzy z Niemiec, Francji, Irlandii, Hiszpanii, Luksemburga i Włoch mieli 250 mld USD w amerykańskich obligacjach rządowych. Teraz ulokowali w tych papierach ponad 770 mld USD. To istotne wsparcie dla budżetu USA, którego deficyt ma być o 17 proc. większy niż rok temu.