Naftowy koncern Saudi Aramco zadebiutował w środę na giełdzie w Rijadzie. Notowania podczas pierwszych minut handlu wzrosły o 10 proc. i utrzymywały się na tym poziomie przez resztę dnia, dzięki czemu kapitalizacja spółki sięgnęła blisko 1,9 bln USD.
Handel akcjami saudyjskiego giganta rozpoczął się od 35,2 riali (9,4 USD) wobec ceny 32 riali (8,5 USD), po jakiej były sprzedawane podczas IPO. Wspomniane 10 proc. to maksymalna wartość, o jaką mogły zdrożeć papiery Saudi Aramco – taki jest bowiem w ich przypadku dzienny limit wahań, dopuszczający spadek lub wzrost kursu maksymalnie o 10 proc.
Oznacza to, że kapitalizacja Saudi Aramco wzrosła do blisko 1,9 bln USD. Zbliżyła się więc do sumy 2 bln USD, o jaką dla saudyjskiej spółki zabiegał książę Mohammed bin Salman. Biorąc jednak pod uwagę, że zwyżka kursu sięgała dopuszczalnego maksimum przez cały dzień, popyt wśród inwestorów musiał być duży, co może sugerować, że podczas czwartkowej sesji akcje nadal będą drożeć. Jeśli notowania wzrosną o minimum 6,5 proc., bariera 2 bln USD kapitalizacji zostanie przebita.
Saudi Aramco jest obecnie najdroższą spółką świata, o ponad połowę wyprzedza wicelidera rankingu. Jest nim technologiczny koncern Apple z kapitalizacją 1,2 bln USD. Tym bardziej z Saudi Aramo nie może się równać żadna inna spółka z branży. Saudyjski gigant jest już wart więcej niż pięć kolejnych największych firm naftowych razem wziętych: ExxonMobil, Total, Royal Dutch Shell, Chevron i BP.
To również ogromne wydarzenie dla stosunkowo niewielkiego parkietu w Rijadzie. Dzięki IPO Saudi Aramco giełda Tadawul awansowała do dziesięciu największych pod względem kapitalizacji parkietów na świecie. Przed debiutem koncernu wartość wszystkich spółek notowanych na saudyjskiej giełdzie wynosiła około 500 mld USD. Oznacza to, że sam Saudi Aramco przebija blisko czterokrotnie wartość wszystkich spółek notowanych na tamtejszej giełdzie.