Wykorzystaniu tzw. FCL sprzeciwiał się zarząd banku centralnego. Jeszcze dziś Piotr Wiesiołek, p.o. prezesa NBP, mówił o tym, że jest to niepotrzebne.
FCL dla Polski ma wartość ponad 20 mld dolarów. Te pieniądze mogą być wykorzystane na zwiększenie wartości rezerw walutowych, co ma podnieść wiarygodność naszego kraju w oczach zagranicznych inwestorów.
NBP podawał niedawno, że samo podpisanie porozumienia o linii – bez wykorzystywania żadnych pieniędzy z MFW – wiąże się w wydatkiem rzędu 50 mln dolarów.
Obecna elastyczna linia kredytowa kończy się w pierwszych dniach maja. Dlatego resortowi finansów zależało na uzgodnieniu z NBP odnowienia jej. Jak wynika z naszych informacji, dziś po południu RPP spotkała się z ministrem finansów Jackiem Rostowskim.