Długi szpitali znów urosły

Około 10 mld zł wynoszą zobowiązania publicznych szpitali. Zadłużenie rośnie mimo programów oddłużenia i przekształcania szpitali w spółki. Otwiera to pole do działania firmom działającym na rynku szpitalnych długów, jak Magellan czy M.W. Trade

Publikacja: 22.09.2010 07:57

Długi szpitali znów urosły

Foto: GG Parkiet

Zadłużenie publicznych szpitali wzrosło w II kwartale o kolejne 80 mln zł. W końcu czerwca wynosiło 9,93 mld zł. Teraz może już przekraczać 10 mld zł. Zmiany nie są duże, mogą jednak niepokoić, bo placówek publicznych ubywa, co oznacza, że przeciętne zadłużenie każdego szpitala rośnie. Na dodatek są one stale oddłużane.

Do 2,5 mld zł (od początku roku o 12,3 proc.) wzrosły zobowiązania wymagalne. Grożą one szpitalom zajęciem przez komornika części kontraktu na leczenie z Narodowym Funduszem Zdrowia.

[srodtytul]20 mld zł przepadło[/srodtytul]

Czemu długi rosną? To m.in. zła wycena części procedur. – Poważnym kłopotem jest brak zapłaty za tzw. nadwykonania, czyli usługi świadczone mimo wyczerpania kontraktu – mówi Grzegorz Grabowicz, wiceprezes i dyrektor finansowy spółki Magellan, która m.in. refinansuje długi w ochronie zdrowia.

Szpital w wielu przypadkach pomocy odmówić nie może, ale zapłaty za nią nie dostaje. Gdy wpływy ze składek były dużo wyższe, niż planowane, za większość nadwykonań szpitalom płacono.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami publiczne szpitale i przychodnie nie mogą ogłosić upadłości. – Jeśli szefowie szpitali nie mają ograniczeń wydatków i nie dotyczy ich groźba bankructwa, część z nich zadłuża się ponad miarę – mówi Adam Kozierkiewicz, ekspert zdrowotny.

Jego zdaniem problem dotyczy ok. 30 proc. szpitali. Winny jest też zbyt słaby nadzór. – Alternatywą jest prowadzenie szpitali w formie spółek prawa handlowego albo fundacji – uważa Kozierkiewicz. Spółek chce rząd, za fundacjami jest m.in. były minister zdrowia Marek Balicki. Jak policzyła minister zdrowia Ewa Kopacz, w ramach kolejnych programów oddłużenia budżet wydał około 20 mld zł. Kwota może być jeszcze wyższa, bo nikt nie weryfikuje wydatków lokalnych samorządów.

Teraz rząd obiecuje na oddłużenie powstających spółek 1,4 mld zł. Samorządy, których szpitale się zadłużają, dostaną od rządu ultimatum. Albo będą pokrywać straty szpitali, albo będą musiały je w ciągu roku przekształcić w spółki.

– Przepisy te mają zdyscyplinować samorządowców, by wzięli większą odpowiedzialność za finanse szpitali – mówi minister Ewa Kopacz. Samorządowcy już zwracają uwagę, że pomoc w spłacie długów to dobra wiadomość, ale kwota 1,4 mld zł nijak się ma do skali zadłużenia. Na obecnych długach kłopoty się nie kończą. Wiele polskich szpitali mieści się w starych budynkach. Średni wiek budynku przekracza 40 lat. Ich dostosowywanie do wymogów resortu zdrowia i pośrednio Unii Europejskiej to poważny wydatek. Koszty bieżącego dostosowywania budynków (czas na to szpitale będą mieć do 2016 r.) szacowany jest ostrożnie na 10–15 mld zł.

Z kolei na sprzęt medyczny placówki wydają teraz ok. 4 mld zł rocznie, ale potrzeby są dużo wyższe. – W przypadku naszego szpitala potrzebne inwestycje to 100–150 mln zł, ale nikt takich pieniędzy nie ma – mówi Jacek Święcicki, wicedyrektor Szpitala Klinicznego im. Witolda Orłowskiego w Warszawie.

[srodtytul]Skąd wziąć pieniądze[/srodtytul]

Prywatne szpitale, gdy brakuje im pieniędzy, mogą wziąć kredyt. Publicznym banki nie chcą ich udzielać, choć zobowiązania gwarantują samorządy lokalne. – Dochody szpitali są nieprzewidywalne. A dyrektorzy ni stąd, ni z owąd zwołują konferencje i nazywają nas krwiopijcami, gdy nie są w stanie zapłacić na czas – mówi członek zarządu jednego z dużych banków.

Placówki biorą więc pieniądze od samorządów, resortu zdrowia oraz z unijnych funduszy. Duże pole do działania mają też spółki takie jak Magellan, M.W. Trade czy Electus.

[ramka][b]MedFinance Nowa spółka Magellana[/b]

Szpitale publiczne coraz częściej szukają finansowania na zakup sprzętu czy inwestycje budowlane. Giełdowy Magellan, który dotychczas samodzielnie sprzedawał takie usługi, ostatnio powołał spółkę zależną MedFinance. Zajmie się ona tylko finansowaniem różnego typu szpitalnych inwestycji. Po miesiącu działania ma już umowy na kilka milionów złotych. Na rynku pożyczek pod inwestycje dla publicznych szpitali niemal nie ma konkurencji. Pozyskać finansowanie na zakup swojego sprzętu pomaga Siemens. Podobne działania próbują podejmować GE oraz Philips. Dlatego np. w przetargu Szpitala Specjalistycznego w Nowym Sączu wzięła udział tylko jedna firma – właśnie MedFinance. Za ponad 167 tys. zł odda w leasing dwa zestawy do prób wysiłkowych. [/ramka]

Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację