W pierwszej fazie poniedziałkowego handlu inicjatywę na krajowym parkiecie przejęli kupujący, mimo przewagi negatywnych nastrojów na zagranicznych parkietach. Większość głównych indeksów na europejskich giełdach wystartowała na minusie, ale zasięg przeceny jak na razie jest ograniczony. Tymczasem WIG20, krótko po starcie poniedziałkowych notowań WIG20 został wyniesiony ok. 0,6 proc. nad kreskę. Bez wsparcia zagranicznych parkietów utrzymanie przewagi w dalszej części handlu może być jednak sporym wyzwaniem. W obliczu wzrostu niepewności na rynkach w związku z rozpoczynającą się kolejną rundą negocjacji handlowych USA-Chiny oraz wydarzeniami w krajowej polityce ( na środę zaplanowano głosowanie w sprawie wotum zaufania wobec rządu) inwestorom handlującym w Warszawie może brakować argumentów przemawiających za zakupami.
Mocno przecenione akcje banków próbują odrabiać straty
W poniedziałkowy poranek na krajowym parkiecie straty próbują odrabiać największe spółki. Największym wzięciem cieszą się walory PGE , notując najbardziej efektowną zwyżkę w indeksie przekraczającą 3 proc. i najwyższą wycenę od blisko trzech lat. Inwestorzy łaskawym okiem patrzą także na papiery Orlenu i CD Projektu. W wyniku kontynuacji odbicia i piątej z rzędu sesji na plusie gamingowa spółka jest notowana najwyżej od ponad czterech lat. Jednocześnie wyraźnie w tyle zostały banki, na które inwestorzy nadal spoglądają bardzo nieufnie. Część z nich próbuje odrabiać straty po zeszłotygodniowej wyprzedaży, co jednak przekłada się jedynie na bardzo skromne wzrosty. Mniej powodów do zadowolenia mają posiadacza akcji Pekao, które pogłębiło korektę, choć w porównaniu z poprzednimi sesjami jej tempo wyraźnie spowolniło.
Kupujący są także aktywni na szerokim rynku, co z początkiem poniedziałkowego handlu wyniosło nad kreskę notowania większości mniejszych spółek. Najbardziej efektowną zwyżką przekraczającą 15 proc. mogą się pochwalić akcje Rafametu, które wróciły do łask po zeszłotygodniowej korekcie.