To nie był wymarzony początek dnia na GPW. Nasz rynek, w zasadzie od samego startu notowań, znalazł się pod presją sprzedających. Ta rośnie z godziny na godzinę. Po godz. 11 nasz główny indeks WIG20 tracił na wartości około 1,5 proc. Spadki widzimy także w obszarze średnich i małych spółek. Przecena na GPW boli tym bardziej, że na innych europejskich rynkach nastroje wcale nie są takie złe. Dość powiedzieć, że chociażby niemiecki DAX rósł rano o około 0,7 proc. Francuski CAC40 był na symbolicznym plusie. Warszawa ze swoimi spadkami jest jednocześnie w ogonie Europy.
Wczoraj wzrostową sesję zaliczyli z kolei Amerykanie. S&P 500 urósł ponad 1 proc., z kolei Nasdaq zyskał około 1,6 proc. - W poniedziałek bykom z Wall Street udało się przerwać serię spadkowych sesji. S&P500 finiszował powyżej piątkowego zamknięcia co lokalnie może zostać odczytane jako zaproszenie do domknięcia luki bessy z połowy tygodnia. Oporem na najbliższe dni pozostaje 5669 punktów czyli sufit czarnej świeczki, jaką baribale uformowały na historycznych szczytach. Za odrabianie strat zabrał się DJIA, który musi się zmierzyć z górnym cieniem spadającej gwiazdy — wskazuje Piotr Neidek, analityk BM mBanku.
Aż takiego optymizmu jak w USA, nie było widać w Azji. Tam przeważał kolor czerwony. Hang Seng znów znalazł się pod presją spadkową i stracił ponad 0,9 proc. Na symbolicznym minusie dzień zakończył także Nikkei225. Błysnął Kospi, który urósł 0,55 proc.
Amerykańskie spółki w centrum uwagi
Co dzieje się z innymi aktywami? Po ostatnich wzrostach, korektę spadkową widzimy na rynku bitcona. Ten dzisiaj traci ponad 1 proc. i zjeżdża poniżej 67 tys. USD. Do wzrostów próbuje wrócić złotego, którego cena rośnie o 0,3 proc. i tym samym znów broniony jest poziom 2400 USD za uncję.
Dzisiaj kalendarz makroekonomiczny nie rozpieszcza inwestorów. To nie oznacza, że zabraknie emocji. Uwaga rynku skupi się przede wszystkim na wynikach amerykańskich spółek. Po sesji na Wall Street poznamy m.in. dane Tesli czy też firmy Alphabet. Przed sesją wyniki przedstawi m.in. Coca — Cola czy też General Motors.