Obawy związane z nerwowymi reakcjami rynkowymi po zamachu na Donalda Trumpa okazały się niesłuszne. Początek poniedziałkowego handlu przyniósł co prawda spadki na GPW, ale trudno mówić o masowej ucieczce kapitału od ryzykownych aktywów. WIG20 kilka minut po rozpoczęciu handlu tracił około 0,6 proc.

- Światowym tematem numer jeden pozostaje nieudany weekendowy zamach na Donalda Trumpa, który cementuje jego szanse na prezydenturę, ale ma marginalny wpływ na rynek – nie reagują nawet złoto ani dolar. Drożeją kryptowaluty, do których Trump jest nastawiony znacznie bardziej przychylnie niż Demokraci.  Trump był zdecydowanym faworytem wyborów co najmniej od czasu debaty, pozostało do nich jeszcze wiele czasu, a efekt sondażowy będzie naszym zdaniem bez porównania mniejszy niż po zamachu na Ronalda Reagana, który został poważnie ranny — wskazuje Kamil Cisowski z DI Xelion. 

Chińskie dane rozczarowały

Mieszane nastroje panowały na rynkach azjatyckich. Tutaj tematem numer jeden były słabsze od oczekiwań dane z chińskiej gospodarki. W reakcji na nie Hang Seng spadał o blisko 2 proc. Lepiej prezentował się Kospi, który zyskał prawie 0,3 proc. Wolne mieli inwestorzy w Japonii.

Jakie wydarzenia mamy dzisiaj w kalendarzu? - Kalendarz ekonomiczny na nadchodzący dzień jest niewielki. Inwestorzy otrzymają zrewidowane dane o CPI z Polski, a także dane o produkcji przemysłowej w strefie euro. Indeks New York Fed jest jedyną publikacją ekonomiczną zaplanowaną na sesję w USA. Jednak inwestorzy będą mogli również wysłuchać przewodniczącego Fed Powella o 18:00, który weźmie udział w rozmowie w Economic Club of Washington. Wśród dzisiejszych najważniejszych wyników można znaleźć raporty za II kwartał od Goldman Sachs i BlackRock — wskazują analitycy XTB.