Złoty wobec dolara przez chwilę mógł się pochwalić odczytami ostatni raz widzianymi w 2023 r. Natomiast kurs euro dotarł do poziomów z lutego 2020 r. Jednak szczęście trwało jedynie przez chwilę. Z długoterminowych minimów zarówno dolar, jak i europejska waluta dosyć szybko wróciły do stanu równowagi. Pojawiły się nawet przesłanki na korzyść dalszego osłabienia złotego. Mowa o fałszywym wybiciu dołem z odwróconej flagi przez USDPLN. To generuje ryzyko powrotu w okolice kwietniowego maksimum.
Taki scenariusz współgrałby z tym, co dzieje się na rynku akcji. WIG20 aktywował formację klina. Od początku roku indeks porusza się w charakterystyczny dla trójkątów sposób. Osadzenie tej formacji na wzrostowej fali sprawia, że niedźwiedzie odebrały to jako zaproszenie do wyprowadzenia kontry. Druga połowa maja to okres zdominowany przez ursusy. Spadki napędza powiedzenie Sell in May and go away. Z punktu widzenia geometrii magnesem staje się podstawa klina. To oznaczałoby, że furtka w kierunku 2161 pkt została uchylona. Byki słyną z tego, że wchodzą schodami. Niedźwiedzie zaś lubią wychodzić oknem. Dlatego też ryzyko zejścia o 200 pkt jest całkiem realne.
W USA baribale realizują swój plan. S&P 500 ma nad sobą objęcie bessy. DJIA podwójny szczyt. Natomiast rentowności dziesięcioletnich obligacji kroczą w kierunku tegorocznych szczytów.